________________________________________________________

Współpraca I Liceum Ogólnokształcącego i Christian-Ludwig-Liscow- Gymnasium z Wittenburga

        Dyrektorzy obu szkól wymieniają  się symbolicznymi upominkami w czasie rewizyty gości I LO w Wągrowcu /marzec 2009r./

W grudniu 2008 roku delegacja naszego liceum odwiedziła Christian-Ludwig-Liscow Gymnasium w Wittenburgu, tym samym zapoczątkowano współpracę między obiema szkołami. W marcu 2009r. delegacja gimnazjum z Niemiec odwiedziła naszą szkołę. Podczas spotkań ustalono zasady współpracy w ramach programu Comenius.

        Wspólne zdjęcie ... tuż przed odjazdem gości do domu

_____________________________________________________

Spotkanie z weteranem walk pod Monte Cassino

15 stycznia bieżącego roku mieliśmy zaszczyt gościć w naszej szkole kombatanta, który brał udział w bitwie pod Monte Cassino. Pan Henryk Skrzypiński przyjechał do naszej szkoły, by nieco przybliżyć uczniom naszego liceum problematykę związaną nie tylko z bitwą pod Monte Cassino, ale z całą drugą wojną światową. Spotkanie odbyło się w szkolnej świetlicy, gdzie zebrały się dwie klasy humanistyczne: klasa IE i IIE. Oprócz pana Skrzypińskiego i dwóch klas na sali zebrała się również młodzież, która miała już przyjemność spotkać się wcześniej z naszym gościem podczas wyjazdu do Włoch we wrześniu ubiegłego roku. Nie zabrakło również władz szkoły.

Na początku nasz gość starał się uzmysłowić nam powagę podejmowanej tematyki, omówił bitwę pod Monte Cassino i jej znaczenie dla całej II wojny światowej. Było to szczególnie interesujące dla tych, którzy nie mieli jeszcze okazji przeanalizować materiału na lekcjach historii. Po krótkim wstępie przeszliśmy do zadawania wcześniej przygotowanych pytań. Zaczęliśmy od pytania, w jaki sposób pan Skrzypiński znalazł się w Cassino, czy to był jego wybór, czy może został do tego zmuszony - odpowiedź była jasna „w wojsku nie ma wyborów...” Dalej opowiadał o tym, jak tam trafił i czym się zajmował. Nie brał „czynnego” udziału w bitwie, należał do sztabu, zajmował się mapkami, na których zaznaczał, gdzie znajdują się niemieckie bunkry, gdzie prawdopodobnie znajdują się składowiska broni. Można by pomyśleć, że to proste, ale pan Henryk nie robił tego jakąś maszyną, tylko dostawał kawałki zdjęć i z nich musiał punkty przenosić na mapę.

Następnie spytaliśmy, jaki jest jego stosunek do Niemców, jakie emocje towarzyszą wspomnieniom... Okazało się, że oczywiście w trakcie wojny i krótko po niej była to czysta nienawiść, lecz z biegiem lat silniejszą od tego uczucia stała się chęć życia w pokoju, bez wojny i strachu. Pan Henryk tłumaczył nam, że żywienie dalszej nienawiści do jakichkolwiek nacji nie prowadzi do niczego dobrego, w najgorszym wypadku znajdzie swoje ujście w kolejnej wojnie. Pytaliśmy również o to, jak sytuacja w Polsce kształtowała się niedługo po oficjalnym zakończeniu wojny. Pan Skrzypiński wyjaśnił nam, że początkowo ludność cywilna obawiała się ponownego wybuchu walk. Opowiedział nam przy okazji również o tym, jak po zakończeniu walk - w wieku 20 lat - ponownie podjął naukę w liceum, i o tym, że „wiedzę chłonął jak gąbka”, był ciekawy świata. Pod koniec lekcji, w przeciwieństwie do dzisiejszej młodzieży, było mu oraz jego rówieśnikom szkoda, że już dzwoni dzwonek.

Pan Henryk Skrzypiński przekazał nam wiele informacji, których nigdy nie dowiedzielibyśmy się z podręczników. Trzeba nadmienić, że bohater spotkania to bardzo inteligentny, miły, doświadczony życiowo człowiek, który biegle posługuje się kilkoma językami obcymi. Po zakończeniu spotkania młodzież wręczyła kombatantowi bukiet kwiatów.

Maja Połczyńska.